1 Rozdział
No i zaczęła się pierwsza lekcja. Tą lekcją była ..
Chemia z
Kakashim. Więc klasa miała wolne póki on nie przyjdzie. Naruto od
razu postanowił poznać nowe koleżanki. Niestety już na początku dostał w
łeb od Sakury. Hinata zarumieniła się na jego widok, TenTen przerwała
dyskusję z Temari, natomiast Ino przestała malować swoje paznokcie.
Chłopaki podeszli do nich i przedstawili się. Nagle w klasie
Pojawił się Kakashi:
-No wiecie zgubiłem buta po drodze noi musiałem go znaleźć.
-Nie kłam-krzyknął z ostatniej ławki blondyn.
-Naruto trochę szacunku-wściekła się na niego Ino po czym walnęła go w to samo miejsce gdzie Sakura (współczucie).
-Dobra dzieciaki
przejdźmy do rzeczy. Będę waszym wychowawcą i muszę was rozsadzić bo z
tego co widzę jesteście głośni. Chociaż najpierw się przedstawcie.
Naruto wybiegł na środek klasy i zaczął mówić o sobie:
-Jestem Naruto
Uzumaki . Uwielbiam ramen i imprezy. Niektórzy znają mnie od dawna
więc wiedzą, że kocham robić żarty. Jestem bardzo upierdliwy jak to uznał
Shikamaru.Mam optymistyczne podejście do życia jak twierdzi Sasuke i
zajefajną osobowość jak uważa Kiba.- wyszczerzył zęby i wrócił na swoje
miejsce. Następny
był Kiba:
-Mam na imię Kiba. Lubię dobrze się bawić dlatego zapraszam wszystkich na powitalną imprę u mnie.
-Kiba potem będziesz mówił swoje wyznania. Następna osoba.
Tą osobą była Karin:
-Karin to
ja. A to mój chłopak Sasuke Uchicha.-wskazała na chłopaka o
czarnych włosach nazywanych też kruczymi. Sasuke wściekł się i wybiegł z
klasy. Głos w klasie zabrał Shikamaru:
-Karin jesteś
beznadziejna. Upadłaś już nisko ale, że aż tak to nie wiedziałem.
Sasuke to mój kumpel więc znam cię od przedszkola i wiem, że nigdy by się
z tobą nie umówił.
-Shikamaru gada
głupoty przepraszam muszę wyjść. Dziewczyny!-Następnie wyszła z klasy z
swoimi koleżaneczkami. Cała klasa pękała ze śmiechu . Temari spojrzała na
Shikamaru. Uznała, że ta ten rok nie
będzie taki
zły. Popatrzyła w jego stronę i się lekko uśmiechnęła. Też od razu
nie lubiła Karin. Oto jak Kakashi ich usadził (po tym jak Sasuke i Karin
oraz jej przyjaciółeczki od siedmiu boleści wrócili):
Naruto z Hinatą
Kiba z Ino
Sasuke z Sakurą
Shikamaru z Temari
Neji z TenTen
Karin z Suigetsu
Cztery laleczki razem (koleżanki tej rudowłosej małpy)
I inni jakoś
Następną lekcją
była religia z Orochimaru. Sasuke powiedział jakie dostał wskazówki
codo tego nauczyciela od Itachiego. Oro postanowił
uciszyćk lasę:
-Skoro tak
lubicie rozmawiać to teraz czas na inną rozmowę.-Był dla uczniów
straszny uważano go za trochę nienormalnego dlatego woleli zastępstwa z
Hidanem . Z niego można było się pośmiać. Na szczęście i ta lekcja
skończyła się szybko. Inne lekcje tak samo więc wszyscy spotkali się w
parku przed imprezą Kiby.
-Przyjdziecie?-zapytał Naruciak.
-Oczywiście,że
tak trzeba poznać nową klasę i to przy okazji będzie dobrym pretekstem
do kupna nowych ciuchów-zapiszczała z zachwytu Ino.
-O zapomniałam,
że muszę coś zrobić nawet nie wiesz jak mi przykro Ino, że nie
będę mogła iść z tobą na zakupy-próbowała się wykręcić Temari.
-Ja też –zaśmiała się Sakura.
-Nie lubicie zakupów ? Wow wreszcie normalne dziewczyny-powiedział Sasuke z tym swoim zawadiackim uśmieszkiem xd.
-Ja robię zakupy gdy muszę jak widzicie- usprawiedliwiała się Ino.
Stali jeszcze
tak w grupie jakiś kwadrans po czym część poszła do galerii, a ta
druga do swoich rzecz jasna domów . Shikamaru,Temari,Sasuke i Sakura
wracali razem:
-Ino zawsze taka jest?- zapytał z rozbawieniem Sasuke.
-Odkąd ją znamy to tak-Sakura popatrzyła na swoją blondowłosą koleżankę po czym uśmiechnęły się.
-Nie rozumiem takich ludzi dla mnie to upierdliwe- powiedział Shikamaru.
-Jak wszystko inne- wszyscy zaśmiali się z dowcipu i każde poszło w swoją stronę. Shikamaru szedł z Temari rozmawiając:
-Skąd znacie Karin?- zapytała .
-Od przedszkola szalała za Sasuke. Nie chcę wspominać tamtych czasów.- zaśmiał się i zobaczył uśmiech na jej twarzy.
-Przecież nie było na pewno aż tak źle.
-Nie znasz Karin i jej koleżanek nie dawały nam spokoju.To było straszne.
-To znaczy ?
-Taa okropne nie przypominaj.
-Chętnie posłucham.
-Upierdliwa jesteś.
-Cóż poradzić taka jestem i już – pożegnała się z nim i weszła do domu. Zaczęła coraz częściej nad tym chłopakiem rozmyślać.
Ekscytujące rozpoczęcie roku -^.^-
OdpowiedzUsuńMoże być:D
OdpowiedzUsuńale mam dzwine wrażenie że to sie dzieję za szybko
ale i tak fajnie:D
też takie teraz mam uczucie i stwierdzam, że wszystko zepsułam wogóle chciałam to inaczej zrobić ale no cóż :D
UsuńBrak opisów, trochę słabo. Mam nadzieje, że to się rozkręci. :3
OdpowiedzUsuńzapraszam, do dopiero rozkręcającego się bloga : sandskunoichi.blogspot.com
pozdrawiam.