wtorek, 28 sierpnia 2012

Rozdział 4

Jiraya stał na środku klasy, porozglądał się i uśmiechnął:
-Jak wiecie jest to lekcja biologii, więc czego się na niej  uczymy?
-Tego czego uczymy się co roku?
-A czego się uczycie?
-No o żabach i –przerwał wypowiedź Kiby nauczyciel.
-No właśnie dlatego w tym roku będzie inaczej. Będziemy się uczyć o człowieku. Poproszę na środek jedną z waszych koleżanek i jednego kolegę.- puścił swój wzrok na klasę i poprosił do swojego biurka dwie wybrane przez siebie osoby. Tymi pechowcami byli……Shikamarui Temari. Chłopak miał znudzoną minę, a blondynka wściekłą. A czemu bo dowiedziała się co ma zrobić jej kolega z ławki. Leń spojrzał na Jiraya’e wzrokiem którym patrzy się na Naruto. Czyli jak na idiotę. Następnie wrócił do  ławki :
-Nara co ty wyprawiasz dojasnej cholery?
-Prze pana ja chcę spać, anie robić takie rzeczy.
-Prze pana ja jestem chętna z Sasuke- zatrzepotała rzęsami rudowłosa małpa (Karin).
-Ja nie jestem chętny Karin.-spojrzał ze złością Sasek.
-No dobra w takim razie będziecie musieli zrobić projekt tak jak siedzicie w ławkach.
-A na jaki temat?
-Stosunki między wami.Chcę zobaczyć jakie macie relacje. Będziemy też zresztą gadać o tym na WDŻ.
-Mamy z panem WDŻ?-zapytał z wielkimi oczami Naruto.
-Tak, a teraz przejdźmy do tematu dzisiejszej lekcji.
-To możemy najpierw zająć się ciałem człowieka.
-My nie chcemy ciebie oglądać Karin-krzyknęła nasza słynna paczka. Rudowłosa usiadła obrażona i patrzyła gniewnie w stronę naszych ulubieńców:
-A więc już zacznijcie pisać.-powiedział Jiraya-sensei który chwilę potem zaczął pisać swoją książkę.Jednym z fanów jego powieści był Hatake Kakashi. Shikamaru delikatnie podniósł kąciki swoich ust. Blondynka która siedziała obok niego gadała z Ino pók ibiolog nie zagroził im uwagami :
-Ale to głupie. No dobra robimy to ?
-Ale to upierdliwe. Może być, tylko totalnie nie wiem co napisać.
-Ja też.
Obydwoje sięgnęli podługopis i tym samym dotknęli się rękami co nie umknęło spojrzeniu Jiraya’i-sensei:
-Byłbym wdzięczny gdybyście się spotykali w takich sprawach po lekcjach.
-Ale prze pana to nie tak jak pan myśli.- powiedzieli oboje.
-Nie nie tłumaczcie waszego uczucia, opiszcie je. Będę miał pomysł na nową książkę.
-Ale proszę pana ja chciałem tylko długopis.
-Shika słyszałeś pana Jiraya’e nie kłóć się i przyznaj.
Ino spojrzała na swoją koleżankę wiedziała, że jak się wkurzy to mogłaby nawet nauczycielowi przywalić. Kiedyś nawet prawie za to wyleciała ze szkoły. Chłopak postanowił się nie dać sprowokować i zaczął rozmowę z Kibą i Sasuke oraz oczywiście dobrze znanym nam blondynem. Dziewczyny postanowiły dokonać zemsty na swoich kolegach.Każda dawała pomysł i w końcu wybrały najlepszy. Zadzwonił dzwonek i uczniowie poszli na następną lekcję którą był język japoński. Kurenai usiadła na krześle i spytała co chcą robić. Wszyscy się zdziwili ponieważ zawsze była ona wymagającą nauczycielką .
-Co się tak patrzycie pytam jaki film chcecie obejrzeć?
-Może jakiś horror lub komedię?- dał pomysł Kibul.
-No nie wiem-zamyśliła się Kurenai-sensei.
-Prosimyyy- wszyscy zrobili piękne oczęta xd.
-No dobra.- zaczęli wymieniać tytuły filmów, aż wybrali Kac Vegas. Niestety obejrzeli tylko 45 minut filmu,ale każdy się uśmiał i chociaż przynajmniej jeden raz spadł z krzesła. Kolejna lekcja zakończona i następna również. Teraz był czas na wypad na pizze. Uśmiechnięci i weseli udali się do pizzerii. Usiedli w odludnionym miejscu:
-Jaką pizzę bierzemy?
-Ja chcę z salami-powiedziała Ino malując się i patrząc na Kibę na zmianę. Nagle do miejsca w którym siedziała nasza paczka wszedł Sai. Nie był sam tylko z jakąś skąpo ubraną dziewczyną.
Ino wściekła podeszła do niego, a za nią jej koleżanki:
-Co ty tu z nią robisz Sai?
-Ino daj mi to wytłumaczyć.
-Nie chcę twoich tłumaczeń z nami koniec-wybiegła z łzami w oczach. Chłopak chciał ją dogonić lecz zatrzymała go Temari:
-Nie zbliżaj się do niej nigdy więcej rozumiesz?
Shikamaru i Kiba podeszli widząc ręka byłego już chłopaka swojej koleżanki:
-Zostaw ją. Nie wiesz, że dziewczyn się nie bije?
-Nie twoja sprawa.
-A jednak widzisz moja.Chodźcie trzeba znaleźć Ino.-powiedział Shikamaru i wziął Temari która była zszokowana. Nie lubiła Sai’a ale nie spodziewała się tego po nim. Teraz jak najszybciej chciała pocieszyć swoją koleżankę. Nagle poczuła, że ktoś ją wyprowadza. Był to Shikamaru. Czuła się przy nim bezpieczna. Popatrzyła na niego i odczuła spojrzenia wszystkich na sobie:
-Musimy ją znaleźć. Jak sądzicie gdzie mogła pójść?- zapytał zmartwiony i równie smutny Kiba. Hinata na początku próbowała się dodzwonić ale potem dała sobie z tym spokój i poszła zresztą do domu Ino. Drzwi otworzyła zapłakana blondynka:
-Po co przyszliście?
-Ino wiesz, że chcemy ci pomóc?
-Wiem wejdźcie.
-Mam pomysł, spróbuję się rozśmieszyć.
Naruto udawał clowna, aż wkońcu poddał się i przysłuchiwał się pocieszeniom. Popatrzył na swojego kolegę Kibę. Cały czas był obok nieszczęśliwej blondynki. Już wiedział ON się zakochał.
Ten sam facet co, co chwilę miał nową dziewczynę. Zadurzył się poważnie. Sakura przyniosła zdjęcia byłej pary. Z trudem Ino wzięła je do ręki i podarła. Leń przeraził się, że baby robią tak cały czas. Wiedział, że są upierdliwe, ale czasami wynika to z tego, że chcą być doceniane. One są delikatne. Każda z nich.
A on wplątał się zbytnio.Zaprzyjaźnił się z Temari. I to był jego problem. On nie mógł się zakochać. Nie chciał jej skrzywdzić. Była taka delikatna. ’’-Nara o czym ty myślisz przestań’’.
Wracając do Ino została sama z Kibą, gdyż reszta musiała pójść na chwilę do swoich domów umówili się,że jeszcze dziś znowu się spotkają. Szatyn (Shika) szedł z swoją koleżanką z ławki przez park:
-Temari wszystko w porządku? Nic nie mówiłaś od wyjścia z pizzerii.
-Shikamaru nigdy go nie lubiłam, ale Ino nie mogę tego powiedzieć. Załamałaby się bardziej. Wiesz ona jest naprawdę wrażliwa.
-Wiem wszystkie takie jesteście.
-A z kąt niby to wiesz?
-To proste.
-Nie rozumiem. Sądzisz, że jesteśmy łatwe?
-Nie nic takiego nie sugeruje.
-Mnie mam.
-Od kiedy Ino spotykała się z Sai’em?
-To długa historia. Gdyby nie mój pomysł żeby pójść wtedy tam to by się nie spotkali i byłoby lepiej.
-Ale życie toczy się dalej i nie zmienisz już tego.
-Wiem chociaż wszystko chciałabym zrobić inaczej.
-Gdybyś wszystko zmieniła być może nie poznałabyś dziewczyn.
-Czy ty zawsze musisz mieć racje?- zapytała. Obydwoje zaśmiali się i pożegnali. Blondynce poprawił się humor to widać. Nie przeoczyli tego faktu jej bracia:
-Temari kto to był?
-Nie twoja sprawa-powiedziała i udała się na górę do swojego pokoju. Położyła się na łóżku i zadzwoniła do Sakury:
-Hej Saki.
-Siemka. To o której spotykamy się ?
-Nie wiem. Nie miałam kiedy tego przemyśleć. Może w nocy jakoś ?
-Dobry pomysł trzeba powiedzieć innym. Ja zadzwonie do Sasuke.
-Czemu do Sasuke? Czy ja o czymś nie wiem?
-Nie po prostu go lubię. A co z Shikamaru?
-Tak jak u ciebie.
Zaśmiały się i skończyły rozmowę umawiając się na spotkanie.
Tymczasem u Ino i Kibula:
-Dzięki, że ze mną zostałeś.
-Nie ma za co.
-Kiba ale czemu ze mną tu jesteś?- dziewczyna popatrzyła na szatyna z nad chusteczki. Był zmieszany ale wiedział czego chciał. Pragnął pocałunku. Ale nie mógł. Co ona by sobie o nim pomyślała. ’’Ej co się ze mną dzieje? JA podrywam dziewczyny a nie pocieszam. O cholera chyba ją za bardzo lubię co znaczy miłość. O dupa już po mojej reputacji’’. Chłopak popatrzył w oczy blondynki. Ona zrozumiała. Kocha ją, ale nie pocałuje jej teraz bo dopiero co zerwała i nie chce być dupkiem. Podeszła do niego i pocałowała oraz zawiesiła ręce na jego szyi. Posiadacz psa imieniem Akamaru stał chwilę i zamrugał oczami po czym zaczął rozmowę z Ino.    

1 komentarz: