wtorek, 28 sierpnia 2012

Rozdział 3

Minął weekend. Zaczął się nie cierpiany przez wszystkich poniedziałek.
Grupa uczniów szła w kierunku szkoły śmiejąc się z pewnego blondyna.
Tak tym chłopakiem był Naruto Uzumaki.Wszyscy włączyli się w dyskusjęna temat zeszłego weekendu. Temari wspominając tamtą chwilę postanowiła unikać lenia. Naruto popatrzył nablondynkę i machnął przed nią rękami za
które dziewczyna go złapała i przewróciła.Kiba wyśmiał Narutowicza i dostał w łeb od Sakury i Ino.
-A za co to było znowu? Ale wy jesteście miłe.
-Coś jeszcze chcesz powiedzieć Kibuś?
-Zapomnijmy o tym, rozejm?
Nagle zza budynku wyskoczyły Karin i jej koleżanki. Czerwono włosa już chciała przytulić Sasuke ale ten odskoczył w tył przez co lalunia wpadła w błoto:
-Sasuke dlaczego to zrobiłeś przecież się kochamy.
-Nie kłam Karin i nie rób z nas idiotów na środku ulicy- powiedziała Sakura.
Dziewczyny poszły zostawiając swoich kolegów w tyle. Oni dołączyli do nich szybko. Weszli do klasy i każdy usiadł na swoim miejscu. Temari starała się unikać i Shikamaru i jego wzroku:
-Jesteś upierdliwy Naruto wiesz jak mogłeś nagadać tym jędzom, że się w nich kochamy ?
-No normalnie podchodzę i gadam. To zemsta.Za to, że nikt mi nie mówi, że z kimś chodzi.
-Ale nikt z nikim nie jest ciołku- krzyknął Sasuke wspierając cała grupę.
-Według mnie moglibyśmy się udać na pizze po lekcjach kto za?
Zrobili głosowanie noi postanowiono. AKCJA PIZZA PO LEKCJACH.
Zaczęła się lekcja fizyki z Iruką. Jego spory z Naruto bezcenne. Tymczasem  u moich ukochanych bohaterów:
-Shikamaru odpowiesz mi na to pytanie?
-Czemu nie masz słabej pamięci?
-Czemu mi nie chcesz odpowiedzieć?
-Bo nie wiem co.
-Jasne możesz powiedzieć, że po prostu nie masz zamiaru mi powiedzieć leniu- odwróciła się blondynka do siedzącej za nią Sakury. Sasek popatrzył na dziewczyny i a następnie przeniósł swój wzrok na Iruke-sensei. Naruto dyskutował z nauczycielem. Niestety nie każdy mają na tyle sił żeby mu żyłka nie pękła rozmawiając z Naruciakiem. Kiba ‘’uspokoił’’ tą jakże spokojną rozmowę i dalej spoglądał na Ino. Pomyślał, że musi wziąć blondynkę na randkę. Miał reputacje Casanovy tak jak wcześniej wspomniany blondyn.
Ino myślała o swoim chłopaku Sai’u. Corazmniej poświęcał jej czasu. Bała się, że ich związek nie przetrwa. A co jeśli jej chłopak zamiast rysować widoków zdradza ją na prawo czy lewo? Jej koleżanki ostrzegały ją i co ? Nie lubiła przyznawać komuś racji. Taka prawda. Musi się z nim spotkać i porozmawiać poważnie. Z jednej strony nadal czuła coś do Sai’a ale Kiba ma w sobie coś takiego co ją do niegoprzyciąga. Dlaczego pomyślała o Kibie?  Bała się, że nie dotrzyma wierności. Obiecała,że jak nie chce by ktoś ją zdradzał to ona też nikomu nie będzie robiła krzywdy. Jednym słowem nikt nie interesował się Iruką-sensei i jego zadaniami.Shikamaru spojrzał w stronę swojej koleżanki z ławki. -Jest piękna- pomyślał- Coja gadam muszę przestać. Odbiegł szybko od tej myśli i postanowił ponownie z nią porozmawiać.
-Temari?
-Powiesz mi ?
-Czemu tak ci na tym zależy? Byłem pijany i tyle ty zresztą też.
-Racja nie będę upierdliwa.
-Ah wy baby nic nie rozumiecie.
-Jesteś beznadziejny w relacjach damsko-męskich.
-Bo chłopak powinien być miły dla dziewczyny i ją bronić tak to rozumiem.
-Sądzisz, że my jesteśmy słabsze?
-Nie sugeruje tego ale.
-Nie kończ lepiej albo ci przywalę.
-Dobra spokojnie bez agresji.
-Ja niby jestem agresywna?
-Tak. Kłamać nie będę.
-Czemu tak sądzisz?
-Możemy skończyć ten temat?
-Nie odpuszczę ci tego wiesz o tym?
-Wiem i to mnie martwi- ich kąciki ust podniosły się delikatnie.
Niestety rozmowę przerwał im dzwonek.Spakowali się i poszli na kolejną
lekcję:
-Ciekawe czy Gai-sensei pozwoli nam zagrać z wami- spytał z radością Lee.
-Ja bym się bardziej martwiła o panią Anko-szepnęła cicho lecz wystarczająco by wszyscy usłyszeli Hinata.Granatowłosa miała rację. Nauczycielka na początku nie wykazywała chęci do współpracy lecz później pomyślała, że byłby z tego fajny rewanż z Gai’em.Założyła się z nim, że jej uczennice rozniosą w pył jego chłopaków. Nie lubiła gdy ktoś mówił, iż dziewczyny są słabsze. Chciała udowodnić, że się mylą.Postawiła na swoim.
Mecz się rozpoczął. A o to skład:
Chłopaków:
Bramkarz: Choji
Pomocnicy: Kiba i Naruto
Obrońcy: Lee i Neji
Napastnicy: Sasuke i Shikamaru

Dziewczyny:
Bramkarz: TenTen
Pomocnicy: Ino i jedna z koleżanek Rudowłosej małpy 
( Karin)
Obrońcy: Karin i Hinata
Napastnicy: Sakura i Temari

I zaczęli. Dziewczyny przejęły piłkę już na samym początku co wywołało triumfalny uśmiech Anko- sensei. Niestety nie nacieszyły się jej posiadaniem zbyt długo ponieważ obrońcy drużyny chłopaków zrobili wślizg i podali do Kiby. Szatyn ( w tym wypadku Kiba) podał do Naruto,a on prosto w nogi Sasuke dzięki czemu prowadzili już 1:0. Temari wściekła się i biegła z swoją furią prosto na bramkę rywala. Zmyliła Choji’ego i Sakura w ten sposób wyrównała wynik. Na trybunach był wielki doping dla drużyny męskiej ze strony i laleczek i samego Gai’a. Lee gdy zobaczył swojego mentorapostanowił zdobyć kolejną bramkę. Ku jemu wielkiemu zdziwieniu TenTen obroniła.Neji uśmiechnął. -Ona jest wspaniała-pomyślał i wrócił do gry. Pojedynek trwał już połowę lekcji na razie bez ani jednego faulu aż do teraz. Karin uznała, że nie było to specjalnie ale przesądzono był rzut wolny dla chłopaków. Sasuke ustawił piłkę i popatrzył w stronę swojego kumpla. Dał mu znak, że czas bywykonali swój popisowy numer. Piłka jest w górze i gol dla chłopaków zdobyty przez Shikamaru. Wiem dziwne, że chciało mu się podskoczyć, a co dopiero podbić piłkę główką. Dziewczyny szybko się zmotywowały i zdobyły bramkę dzięki podaniu niepozornej Hinaty do Temari. Ino krzyczała na Karin żeby przestała patrzeć naSaska i zaczęła wreszcie grać. Niestety nie pomogła prośba bo ominął ją szybkoi  zdobył kolejną bramkę. Lekcja już się skończyła więc i mecz poszedł w odstawkę. Chłopaki uśmiechnęli się do siebie i podeszli podać ręce swoim rywalkom. Musieli przyznać, że były niezłe. Wszystkie oprócz Karin oczywiście z przyczyn wiadomych. Było bardzo gorąco więc chłopaki zdjęli koszulki, a dziewczyny zdały się na cień drzewa. Kruczowłosy (Sasek) wpadł na pomysł i oczywiście opowiedział o nim swoim kolegom. Wszyscy przystali na ten pomysł z wielką chęcią. Biedne koleżanki nie wiedziały co ich czeka więc nieświadome niczego położyły się na trawie i zamknęły oczy rozmawiając ze sobą. Nagle spadły na nie całe wiaderka wody. Wrzasnęły i rzuciły się na chłopaków z rządzą mordu. Była długa przerwa więc mogli się lać dosyć długi czas:
-Ja cię zabiję- krzyknęła cała mokra dziewczynaz 4 kitkami (temari ).
-Oj nie tylko ty- powiedziały wszystkie bez wyjątku.
-Mamy prze kichane- stwierdził Neji śmiejąc się. TenTen uśmiechnęła się, a potem rzuciła na swojego chłopaka. Wywali się na trawę leżąc w nietypowej pozycji która nie spodobała się Kurenai. Uwierzyła im,ale wciąż ich obserwowała. Reszta paczki śmiała się z miny swoich przyjaciół.Ze szkoły wyszedł słynny na cała szkołę brat Sasuke Itachi Uchicha ze swoją grupa.
Podszedł do brata i dał mu kluczem po czym zniknął ze swoimi towarzyszami.
Nikomu nie wydawało się to dziwne. Ci bracia woleli trzymać się na dystans. Zero dogryzek tak samo jak i miłych słów. Sakura popatrzyła na kruczowłosego. Musi przyznać lubi go. Ale kim on dla niej jest?Dziewczyny zaczną się ją wypytywać. Miały umowę, że mówią sobie wszystko. I tak zostało do dziś. Z resztą nie wiadomo czemu akurat zaczęły się jej myśli kręcić wokół niego. Nie chce by uznał ją za swoją kolejną piszcząca fankę. Czułaby się wtedy i urażona i poniżona. Czemu akurat już na początku roku szkolnego zaczęły się problemy miłosne? Poszli na kolejna lekcję nie wiedząc co będzie ich czekać. Do Sali wkroczył Jiraya. Naruto wiedział, że zamiast biologii będą mieć lekcję o ciele kobiety i tych sprawach. Słyszał dużo o tym nauczycielu i wiedział,że jego lekcje nie będą nudne.

1 komentarz:

  1. Supcio notka czytam koleją :) (Tak , tak czytam twój blog jeszcze raz ale on jest jak narkotyk ♥)
    POZDRAWIAM♥

    OdpowiedzUsuń